: Moje zycie daleko gdzies moje zycie odchodzi w dal Matka z ojcem nie kupia mi Tak pieknego nie bede mial Swiat juz ucieka spod skrzydel I znika moja
: Z pozoru chlodny choc w srodku plone Idac bez celu zmierzam do niej Nie potrzebuje Zadnej mapy Zeby bezblednie do niej trafic Milosci bracie sie
: Tobie jest latwiej, zawsze bylas silna Tobie jest latwiej, mialas mnie Nasze rozstanie, droga inna Raz na zawsze odmienilo mnie Inne milosci byly
: Tu w starych domach ciagle jeszcze marzna serca Choc powiedzial ktos ze dobry nastal czas Kazdy z daleka woli mijac takie miejsca Lecz tu zyje ktos
: (Dam gitare dam samochod zony nie dam nie) Moj przyjacielu byles mi naprawde bliski Moj przyjacielu wiesz ze byles mi jak brat Dalem ci wiare dalem
: Dzis morze ma kolor twoich lez Lez, kt'h juz nigdy nie osusze A jego wody rozstepuja sie Jak przed Jezusem Dzis niebo szykuje sie na deszcz Deszcz
: Teraz ju? wiem, ?e tamtych nut ju? nie zagram, bo i po co Bez nich m??amp'wiat niewiele wart pozbawiony dnia i nocy A ja powoli znikam ot, taki cz?
: Musze co? powiedzie? ci, ci, cicho cicho szepta? Serce nie mo?e czeka? Nogi nios? mnie bo my, my, my?li my?li s? My?li s? dawno przy niej Cicho,
: Kto ja zlapie Ona przegoni wiatr Moja dziewczyna, moja Jasmina wolna jak ptak Jak dziki ptak, co przez okno wpadl Jak dziki ptak, co przez okno wpadl
Musze co? powiedzie? ci, ci, cicho cicho szepta? Serce nie mo?e czeka? Nogi nios? mnie bo my, my, my?li my?li s? My?li s? dawno przy niej Cicho, cicho
Moje zycie daleko gdzies moje zycie odchodzi w dal Matka z ojcem nie kupia mi Tak pieknego nie bede mial Swiat juz ucieka spod skrzydel I znika moja
Kto ja zlapie Ona przegoni wiatr Moja dziewczyna, moja Jasmina wolna jak ptak Jak dziki ptak, co przez okno wpadl Jak dziki ptak, co przez okno wpadl
Teraz ju? wiem, ?e tamtych nut ju? nie zagram, bo i po co Bez nich m??amp'wiat niewiele wart pozbawiony dnia i nocy A ja powoli znikam ot, taki cz?owiek
Dzis morze ma kolor twoich lez Lez, kt'h juz nigdy nie osusze A jego wody rozstepuja sie Jak przed Jezusem Dzis niebo szykuje sie na deszcz Deszcz,
(Dam gitare dam samochod zony nie dam nie) Moj przyjacielu byles mi naprawde bliski Moj przyjacielu wiesz ze byles mi jak brat Dalem ci wiare dalem
Z pozoru chlodny choc w srodku plone Idac bez celu zmierzam do niej Nie potrzebuje Zadnej mapy Zeby bezblednie do niej trafic Milosci bracie sie nie
Chod?cie ludzie, co? wam powiem Co?, co wyjdzie wam na zdrowie Jecha? w g?? czy nad morze Krzysiek wybra? wam pomo?e! Kiedy moje miasto, zagniecione
Tobie jest latwiej, zawsze bylas silna Tobie jest latwiej, mialas mnie Nasze rozstanie, droga inna Raz na zawsze odmienilo mnie Inne milosci byly grzechu